Reposted from hormeza via carmenluna
Reposted from hormeza via carmenluna
(...) nie można patrzeć wstecz. Nie można wiecznie próbować naprawiać błędów. Czasem trzeba nauczyć się żyć z tymi, których naprawić się nie da. Bez względu na to, czy to są nasze błędy czy błędy innych.
Śniło mi się dziś, że wróciła stara, kochana Zupa. Siedziałam przed komputerem i po prostu się odpaliła. Sama z siebie, zamrugała do mnie dobrze mi znanym brudnym różowym tłem, jak do najlepszej przyjaciółki. W tym śnie przewijałam swoją stronę w dół i czytałam to co było tam napisane. Byłam teraźniejszą sobą czytającą dawną mnie, bardzo dawną. Ciekawe dlaczego akurat wgrały się wspomnienia z Tobą M. Przecież nie myślalam o Tobie wczoraj zbyt dużo. Za to w tym śnie byłeś w mojej głowie, jak już dawno nie. Nawet zastanawiałam się co u Ciebie i czy też jeszcze czasem przechodzę Ci przez myśl. Ciekawe czy zmieniłeś numer telefonu, bo ja nie. Wiesz to. Chyba bym odebrała, ciekawe co byś mi powiedział. Pewnie zapytał byś, jak się mam?
Szkoda, że w końcu wysypałaś się na zawsze, wmawiając mi po raz kolejny, że to ja zepsułam internet. Read More »
Najpierw w pociągu, na 'mojej' stacji. Później pijąc kawę wśród człowieków. Następnie milion razy w ciemnym kinie. Aż w końcu, w zadymionym klubie słuchając wyrytych na skórze piosenek, katowanych od kilku miesięcy. Kończąc na pokoju hotelowym.
Dzisiaj łzy nie chcą wyschnąć same.